Kiedy skończyłam, Szymon wpatrywał się we mnie zszokowany.
- Monika, ja… ja nie wiedziałem. Nie miałem pojęcia, że ktoś Cię kiedyś…
- Zgwałcił? Zrobiłam to z własnej woli – wpatrzyłam się w opróżnioną szklankę po piwie. Westchnęłam ciężko. – Wracajmy do domu. Nie mam ochoty na więcej.
Szymon niepewnie wzruszył ramionami i oboje wróciliśmy do mieszkania do krótkim spacerze. Jeszcze długo rozmawialiśmy we dwoje, wpatrując się w zaśnieżoną panoramę Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz