sobota, 22 września 2012

V Swiatełko w ciemności Part I


„All our dreams Can change With every word you say”. Szymon uśmiechnął się do mnie, kiedy zaczęłam pierwszy akord. Sam zaczął grać na klawiszach śpiewając drugą zwrotkę, a Piotrek z Michałem przyśpieszyli. „This lovely time With your eyes And two hearts With one rhythm”. W refrenie zaśpiewaliśmy wszyscy, tym razem zwalniając rytm piosenki. Rozległa się długa klawiszowa przygrywka. „All what forget We can found here In our minds and thoughts”. W ostatniej zwrotce Szymon zwolnił. Dokończyłam ostatni akord gitary i zapadła cisza. Zdjęliśmy słuchawki.
- To było dokładnie to co o co mi chodziło – uśmiechnął się Michał i wstał zza perkusji. – Dobra, koniec na dzisiaj ludzie.
Zgodnie z jego poleceniem odłożyliśmy instrumenty. Szymon podszedł i objąwszy mnie, pocałował w policzek.
- Dobrze Ci dzisiaj poszło, może wyjdziemy gdzieś wieczorkiem?
- Muszę dzisiaj wyjechać i wrócę dopiero jutro. Będę tęsknić.
Pocałowałam go i wysmyknęłam się z jego objęć. Pomachałam nieco zdziwionym chłopakom i pobiegłam po schodach.
- Monika, czekaj! – głos Michała zatrzymał mnie w połowie wejścia do holu.
- Śpieszę się, możemy odłożyć przesłuchanie na jutro?
- Co się dzieje?
Podbiegł i spojrzał na mnie badawczo. Przewróciłam oczami.
- Jej, Michał, nie jestem już dzieckiem. Daj spokój. Muszę się z kimś spotkać.
- Z ojcem?
Zastygłam w pół kroku. Odwróciłam się spowrotem w jego stronę.
- Skąd wiesz? – spytałam cicho, unikając jego wzroku. Westchnął ciężko.
- Nie jestem głupi, sprawdziłem bilet na pociąg w Twoim portfelu. Dlaczego nic mi sama nie powiedziałaś? Obiecaliśmy być szczerzy wobec siebie, pamiętasz?
- To skomplikowane. Skoro widziałeś bilet, wiesz, że jak się nie pośpieszę, to się spóźnię. Na razie – odparłam szybko i zwróciłam się w stronę wyjścia. Schwycił mnie za rękę.
- Nie tak szybko. Jadę z Tobą.
Niepewnie przełknęłam ślinę. Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnego wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz