sobota, 17 listopada 2012

VII Londynie, nadchodzimy! Part VII


- Nigdy, przenigdy tego nie zapomnę – jęknął Piotrek, rozmasowując swoją skroń. – Dotąd mam ochotę wymiotować na ich widok.
- To mój chłopak, a nie Twój – warknęłam, nakrywając głowę poduszką. Śpiący w kącie pokoju Michał mocniej przycisnął do siebie butelkę po wódce i wymruczał coś przez sen. Skrzywiłam się i obróciłam ma drugi bok, nogą zaczepiając o ramię Szymona. To, co wczoraj zobaczyłam, przekroczyło każdą granicę. Głośna muzyka, rozbite butelki po wódce i język Michała w ustach mojego chłopaka. Nie, zdecydowanie żaden alkohol tego nie usprawiedliwia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz